doświadczeniami w polskim laboratorium. Zachodowi naturalnie, zależy na demokratyzacji, na desowietyzacji czy dekomunizacji Polski (jeżeli założyć, że Polska w ogóle była kiedyś skomunizowana czy zsowietyzowana). Taki proces wykracza daleko poza ramy problematyki praw człowieka, na którą Zachód się głównie powołuje. Obiektywnie biorąc, proces przechodzenia największego sojusznika ZSSR z totalitaryzmu do autorytaryzmu (okropny nowotwór), a potem (niektórzy mają nadzieję) do demokracji parlamentarnej, wpisany jest w bilans czy równowagę sił Wschód-Zachód, czyli w podstawową sprawę epoki.<br> Otóż Zachodowi na tym wszystkim zależy, ale nie za wszelką cenę. Na przykład nie za cenę destabilizacji Europy wschodniej i perspektywy szkodzenia temu, co tu na