Typ tekstu: Książka
Autor: Kolińska Krystyna
Tytuł: Orzeszkowa, złote ptaki i terroryści
Rok: 1996
prawdziwych socjalistów, tylko oczami łaskawej pani jako na - według pani określenia - "sekciarzy w czerwonej koszuli, z pawim piórkiem u czapki", jako na straszące widma, a na ich idee jako na zatrute - bańki mydlane... Poza tym my młodzi, u progu dwudziestego stulecia, choć mienimy się socjalistami, nie stanowimy już tej gwałtownej awangardy. Jesteśmy dojrzalsi, bogatsi o doświadczenie poprzedników, w tym i... mojego brata - dodał jakby z wahaniem. - A spory o metody, o kryteria: klasowe czy narodowe - te trwać będą długo, zawsze... Ja - dorzucił szybko, spostrzegłszy niespokojne, jakby oczekujące w napięciu na dalsze słowa spojrzenie przyszłej autorki Widm i Baniek mydlanych - ja jestem
prawdziwych socjalistów, tylko oczami łaskawej pani jako na - według pani określenia - "sekciarzy w czerwonej koszuli, z pawim piórkiem u czapki", jako na straszące widma, a na ich idee jako na zatrute - bańki mydlane... Poza tym my młodzi, u progu dwudziestego stulecia, choć mienimy się socjalistami, nie stanowimy już tej gwałtownej awangardy. Jesteśmy dojrzalsi, bogatsi o doświadczenie poprzedników, w tym i... mojego brata - dodał jakby z wahaniem. - A spory o metody, o kryteria: klasowe czy narodowe - te trwać będą długo, zawsze... Ja - dorzucił szybko, spostrzegłszy niespokojne, jakby oczekujące w napięciu na dalsze słowa spojrzenie przyszłej autorki Widm i Baniek mydlanych - ja jestem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego