Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 02.10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Zbigniewa Sobotkę natychmiast odwołać ze stanowiska. Janik bronił swego zastępcy do upadłego, a później usiłował go przywrócić na stanowisko. Dzięki alarmowi, jaki wszczęły w tej sprawie media, to się nie udało i Sobotka musiał opuścić swój ministerialny fotel. Żadnych konsekwencji nie poniósł jednak jego przełożony, który w hierarchii partyjnej nawet awansował, zostając przewodniczącym klubu sejmowego SLD. I to najlepiej pokazuje odległość, jaka dzieli polityczne obyczaje III Rzeczpospolitej od standardów europejskich.
W każdej zdrowej demokracji konsekwencją afery starachowickiej byłaby wszak nie tylko natychmiastowa dymisja Zbigniewa Sobotki, ale i jego szefa.


Czy nowy minister skarbu i nowy szef MSWiA będą mieli dostęp do
Zbigniewa Sobotkę natychmiast odwołać ze stanowiska. Janik bronił swego zastępcy do upadłego, a później usiłował go przywrócić na stanowisko. Dzięki alarmowi, jaki wszczęły w tej sprawie media, to się nie udało i Sobotka musiał opuścić swój ministerialny fotel. Żadnych konsekwencji nie poniósł jednak jego przełożony, który w hierarchii partyjnej nawet awansował, zostając przewodniczącym klubu sejmowego SLD. I to najlepiej pokazuje odległość, jaka dzieli polityczne obyczaje III Rzeczpospolitej od standardów europejskich.<br>W każdej zdrowej demokracji konsekwencją afery starachowickiej byłaby wszak nie tylko natychmiastowa dymisja Zbigniewa Sobotki, ale i jego szefa.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="home"&gt;<br>&lt;tit&gt;Czy nowy minister skarbu i nowy szef &lt;name type="org"&gt;MSWiA&lt;/&gt; będą mieli dostęp do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego