Typ tekstu: Książka
Autor: Ławrynowicz Marek
Tytuł: Diabeł na dzwonnicy
Rok: 1998
bezpieczny, wyczekujący. Szli wolno, by przedłużyć tę ostatnią chwilę dzieciństwa.

Następne dni wypełnił warkot wojskowych ciężarówek i sąsiedzkie szepty. Było gorzej i gorzej, niewyobrażalnie wprost źle, gdy pojawiła się więc możliwość repatriacji, wszyscy popędzili do urzędów: rejestrowali się, wystawali całymi dniami na korytarzach, wsuwali, co się należy, w kieszeń, błagali, awanturowali się, przerażeni, że nagle zmienią się przepisy i zapomniani przez Boga i ludzi przepadną w bestialskim imperium na zawsze.

Dziadek Józef bardzo się ożywił. Nie myślał, co będzie dalej, starczało mu, że znów zobaczy przesuwający się pejzaż, wyprężonych dróżników, unoszących z powagą chorągiewki, zawiadowców stacji, podnoszących zielone "lizaki" na znajomych peronach
bezpieczny, wyczekujący. Szli wolno, by przedłużyć tę ostatnią chwilę dzieciństwa.<br><br>Następne dni wypełnił warkot wojskowych ciężarówek i sąsiedzkie szepty. Było gorzej i gorzej, niewyobrażalnie wprost źle, gdy pojawiła się więc możliwość repatriacji, wszyscy popędzili do urzędów: rejestrowali się, wystawali całymi dniami na korytarzach, wsuwali, co się należy, w kieszeń, błagali, awanturowali się, przerażeni, że nagle zmienią się przepisy i zapomniani przez Boga i ludzi przepadną w bestialskim imperium na zawsze.<br><br>Dziadek Józef bardzo się ożywił. Nie myślał, co będzie dalej, starczało mu, że znów zobaczy przesuwający się pejzaż, wyprężonych dróżników, unoszących z powagą chorągiewki, zawiadowców stacji, podnoszących zielone "lizaki" na znajomych peronach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego