Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
wszystkim opowiadał, że całował mnie i może nie tylko całował. Byłam dość wyrośnięta na swój wiek i można było o mnie coś takiego powiedzieć. Płonęłam ze wstydu i chciałam się zemścić. Ale na zemstę byłam stanowczo za młoda. Wkrótce potem Tibi skończył osiemnaście lat i jego również wzięli na front, ażeby nie wrócił. Żałowałam. Bo gdybym mu się nie wyrwała - wstyd byłby taki sam.

Bataliony, które nie poszły na front, wysłano gdzie indziej na roboty. Zostawili tylko lekarza i naszego ojca, który z powodu astmy nigdzie się nie nadawał. Ojciec jeździł co tydzień autobusem do Galanty, a z Galanty pociągiem do
wszystkim opowiadał, że całował mnie i może nie tylko całował. Byłam dość wyrośnięta na swój wiek i można było o mnie coś takiego powiedzieć. Płonęłam ze wstydu i chciałam się zemścić. Ale na zemstę byłam stanowczo za młoda. Wkrótce potem Tibi skończył osiemnaście lat i jego również wzięli na front, ażeby nie wrócił. Żałowałam. Bo gdybym mu się nie wyrwała - wstyd byłby taki sam.<br><br>Bataliony, które nie poszły na front, wysłano gdzie indziej na roboty. Zostawili tylko lekarza i naszego ojca, który z powodu astmy nigdzie się nie nadawał. Ojciec jeździł co tydzień autobusem do Galanty, a z Galanty pociągiem do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego