Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
wszyscy zrozumieli go.
Jazon ociągał się z odpowiedzią.
- Należałoby ostrzec TL 4, żeby maksymalnie rozszerzył pęcherz pola...
- Bez głupstw, Jazon. Nie mam łączności...
- Do czterech tysięcy stopni... z niewielkim ryzykiem...
- Dziękuję, Blaar, mikrofon! Pierwszy do TL 8, gotuj lasery na chmurę, małą mocą, do bilierga w epicentrum, ogień ciągły wzdłuż azymutu!
- TL 8, ogień ciągły do bilierga - odpowiedział natychmiast głos pilota. Przez jakąś sekundę nie działo się nic. Potem błysło i centralna, wypełniająca dolną część ekranu chmura zmieniła barwę. Najpierw zaczęła się jakby rozmazywać, potem sczerwieniała i zawrzała; powstał tam rodzaj leja o płonących ścianach, w który wpadały, jakby były wsysane
wszyscy zrozumieli go.<br>Jazon ociągał się z odpowiedzią.<br>- Należałoby ostrzec TL 4, żeby maksymalnie rozszerzył pęcherz pola...<br> &lt;page nr=92&gt; - Bez głupstw, Jazon. Nie mam łączności...<br>- Do czterech tysięcy stopni... z niewielkim ryzykiem...<br>- Dziękuję, Blaar, mikrofon! Pierwszy do TL 8, gotuj lasery na chmurę, małą mocą, do bilierga w epicentrum, ogień ciągły wzdłuż azymutu!<br>- TL 8, ogień ciągły do bilierga - odpowiedział natychmiast głos pilota. Przez jakąś sekundę nie działo się nic. Potem błysło i centralna, wypełniająca dolną część ekranu chmura zmieniła barwę. Najpierw zaczęła się jakby rozmazywać, potem sczerwieniała i zawrzała; powstał tam rodzaj leja o płonących ścianach, w który wpadały, jakby były wsysane
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego