Typ tekstu: Książka
Autor: Głowacki Janusz
Tytuł: Rose Café i inne opowieści
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1970
trzeba było zlikwidować.
- Następnie wprowadziłem ją do pokoju egzekucyjnego i mówię, że dla mnie ten wieczór jest bez puenty.
- Bezpartyjni i partyjni mogli mieć dwie krowy, trzy świnie i tak dalej, a mnie zrobili kapitalistą.
Tańczymy la-ba-da, la-ba-da, la-ba-da, la-ba-da, tańczymy la-ba-da, la-ba-da, bęc.
Znów zatrzymał mnie tamten kolega. Na szyi bujał mu się papierowy medal za drugie miejsce w konkursie la-ba-da. Plecy przysypane miał confetti.
- Wpadnij koniecznie po dwunastej! To jest moja... narzeczona - zaprezentował ją Annie. - Aha, pytała o ciebie Blanka. Powinieneś z nią zatańczyć, świetna
trzeba było zlikwidować. <br>- Następnie wprowadziłem ją do pokoju egzekucyjnego i mówię, że dla mnie ten wieczór jest bez puenty. <br>- Bezpartyjni i partyjni mogli mieć dwie krowy, trzy świnie i tak dalej, a mnie zrobili kapitalistą. <br>Tańczymy la-ba-da, la-ba-da, la-ba-da, la-ba-da, tańczymy la-ba-da, la-ba-da, bęc. <br>Znów zatrzymał mnie tamten kolega. Na szyi bujał mu się papierowy medal za drugie miejsce w konkursie la-ba-da. Plecy przysypane miał confetti. <br>- Wpadnij koniecznie po dwunastej! To jest moja... narzeczona - zaprezentował ją Annie. - Aha, pytała o ciebie Blanka. Powinieneś z nią zatańczyć, świetna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego