zakątków świata, idealiści, grafomani i hochsztaplerzy sprzedający w efektownym opakowaniu egzotyczną konfekcję (<name type="tit">"Medea"</> <name type="org">Company East</>, hinduskie <name type="tit">"Dance Like Man"</>). Na ich spektakle trafia widz-debiutant, goszczący pierwszy raz na festiwalu, widz zagubiony, nie umiejący rozróżnić poziomu poszczególnych <foreign>venue</> i widz-nabrany - tytułem, nazwiskiem inscenizowanego autora czy może plakatem z gołą babą lub mózgiem rozpryskanym na ścianie. <br>Oglądanie <foreign>fringe'u</>, jak żadnego chyba festiwalu na świecie, uzmysławia, z jaką łatwością robi się teatr byle jaki. Na szczęście w tej samej chwili uzmysławia również, jak rzadką, jak trudną, jak niezwykłą rzeczą jest dobry teatr. <br><au>Łukasz Drewniak</></><br><br><div type="convers" sub="culture" sex="m"><page nr=11><br><tit> Temat w <name type="tit">"Przekroju"</></><br><intro>Wierzę w kicz<br>Jestem znany