Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Sportowiec
Nr: 46 (1408)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1977
skończył się mecz. Nie widać najmniejszego śladu zniszczenia, chociaż pomieszczenie używane jest trzynaście lat. W szatni brakuje mi znajomego z każdej przebieralni zapachu potu. Silny wyciąg i klimatyzacja załatwiają sprawę. Andre de Boer prowadzi dalej. W przedsionku kolejnej sali z tablicy ogłoszeń uśmiecha się kilkanaście twarzy. To zespół graczy w badmintona i squasha, gry w Polsce nie znanej. Jeżeli trzeba to natychmiast do tej sali, dla odmiany wyłożonej ciemnym drewnem, wjeżdżają kosze, rozciąga się siatkę nad boiskiem. Idziemy dalej - nieduża widna salka wyłożona matą. Tu trenują dżudocy, zapaśnicy i sekcje karate.
- Trochę się biją o czas, ale jakoś się pogodzili i
skończył się mecz. Nie widać najmniejszego śladu zniszczenia, chociaż pomieszczenie używane jest trzynaście lat. W szatni brakuje mi znajomego z każdej przebieralni zapachu potu. Silny wyciąg i klimatyzacja załatwiają sprawę. &lt;name type="person"&gt;Andre de Boer&lt;/&gt; prowadzi dalej. W przedsionku kolejnej sali z tablicy ogłoszeń uśmiecha się kilkanaście twarzy. To zespół graczy w badmintona i &lt;foreign&gt;squasha&lt;/&gt;, gry w Polsce nie znanej. Jeżeli trzeba to natychmiast do tej sali, dla odmiany wyłożonej ciemnym drewnem, wjeżdżają kosze, rozciąga się siatkę nad boiskiem. Idziemy dalej - nieduża widna salka wyłożona matą. Tu trenują dżudocy, zapaśnicy i sekcje karate.<br>- &lt;q&gt;Trochę się biją o czas, ale jakoś się pogodzili i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego