Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
widział. Podobnie - u Vittoria (a Trupodzierżca wystawał mu wyraźnie z kieszeni spodni). Więc? Czy zostawiliby go w mieszkaniu Vassone? Mocno wątpliwe. A nawet jeśli - to właśnie w dłoni zamachowca. Ale trup dłonie miał puste. Widocznie wzięli: Cień lub Marina. Niemniej Cień jej przy sobie nie miał. Pozostawała Marina i jej bagaż. Tuląc ją tak w płaczu, był w stanie wyczuć pod jej ubraniem wszelkie twarde przedmioty, a nie wyczuwał żadnego. Zatem torby. Vittorio co prawda wydawał się trwać pogrążony w stuprocentowym zaślepie, ale Hunt założyłby się o dowolną sumę, że w rzeczywistości tak nie jest - nawet jeśli nie sam Cień, to
widział. Podobnie - u Vittoria (a Trupodzierżca wystawał mu wyraźnie z kieszeni spodni). Więc? Czy zostawiliby go w mieszkaniu Vassone? Mocno wątpliwe. A nawet jeśli - to właśnie w dłoni zamachowca. Ale trup dłonie miał puste. Widocznie wzięli: Cień lub Marina. Niemniej Cień jej przy sobie nie miał. Pozostawała Marina i jej bagaż. Tuląc ją tak w płaczu, był w stanie wyczuć pod jej ubraniem wszelkie twarde przedmioty, a nie wyczuwał żadnego. Zatem torby. Vittorio co prawda wydawał się trwać pogrążony w stuprocentowym zaślepie, ale Hunt założyłby się o dowolną sumę, że w rzeczywistości tak nie jest - nawet jeśli nie sam Cień, to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego