posągi, rozwalone kukiełki z zegarów, strachy na wróble i martwe kruki: "Przed ostatnią wizytą profesora Salazara kilka dżipów pełnych policjantów dowodzonych przez kaprala spędziło cały tydzień na strzelaniu do kruków. <gap> Kiedy profesor Salazar wysiadał z samochodu, dwór był cmentarzyskiem ptaków i nikt się z niego nie naśmiewał, nawet żaby z bagna, z gardłami zapchanymi szlamem".<br><br>Symbolem jest również łódź, którą buduje Joao: przywoływane są tu zarówno ślady zamorskiej, kolonialnej potęgi, dumy narodowej i tęsknoty za starą dobrą Portugalią, jak i marzenia, by uwolnić się od ojca-tyrana i wszystkiego, co sobą uosabia. Od zła, którym nasiąknęliśmy przez lata, uwolnić się jednak