Adela nie mogła się powstrzymać od <br>przysłuchiwania się im. <br><br>Było w opowiadaniach Krysi coś, co mimo woli przykuwało <br>uwagę Adeli. Coś, co przykuwało ją tym mocniej, im <br>bardziej stawały się one nieprawdopodobne, im bardziej oddalały <br>się od domu na Lesznie aż do słonecznych dóbr w Katalonii, <br>a później w krainę bajecznego królestwa - Albanii. <br><br><br>Gdyby ktoś zapytał Adelę, co się jej w tych opowiadaniach <br>podoba, mogłaby odpowiedzieć z całą szczerością: <br>Nic! <br><br>Nic także jej w nich nie imponowało jak dziewczynkom z podwórza. <br>Przepych bowiem nie olśniewał jej, ceremoniał dworski <br>wydawał się jej śmieszny, a zresztą, nie wierzyła, <br>żeby ludzie godzili się robić