Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Relaks i Kolekcjoner Polski
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1988
do szynku.
W tych stronach i dziś straszą topieluchy. Siedzą sobie w rzece i wciągają do wody gadatliwe i swarliwe baby oraz wszystkich tych, którzy nie potrafią pływać. By temu zapobiec, organizuje się kąpieliska strzeżone i naukę pływania.
Wróćmy jednak do bujnej przeszłości nadrzecznego grodu. Nie, nie była ona zawsze bajkowa, jak bajkowy jest dziś pejzaż miasta. Procesy o czary, które nasiliły się w XVI I -XVII I wieku pochłonęły w okolicy wiele ofiar. Takie były wymogi sprawiedliwości. Podobno lokalne wiedźmy były wyjątkowo bezczelne i działały w sposób wyrafinowany i zorganizowany. Sprowadzały kryzysy, nieurodzaj, pożary, zmniejszały zawartość tłuszczu w mleku, porywały
do szynku. <br>W tych stronach i dziś straszą &lt;orig&gt;topieluchy&lt;/&gt;. Siedzą sobie w rzece i wciągają do wody gadatliwe i swarliwe baby oraz wszystkich tych, którzy nie potrafią pływać. By temu zapobiec, organizuje się kąpieliska strzeżone i naukę pływania. <br>Wróćmy jednak do bujnej przeszłości nadrzecznego grodu. Nie, nie była ona zawsze bajkowa, jak bajkowy jest dziś pejzaż miasta. Procesy o czary, które nasiliły się w XVI I -XVII I wieku pochłonęły w okolicy wiele ofiar. Takie były wymogi sprawiedliwości. Podobno lokalne wiedźmy były wyjątkowo bezczelne i działały w sposób wyrafinowany i zorganizowany. Sprowadzały kryzysy, nieurodzaj, pożary, zmniejszały zawartość tłuszczu w mleku, porywały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego