Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
było po niemiecku i samych Niemców widziałam dokoła. Raz posłali mnie po mleko do Meinla, sklepu dla Niemców i folksdojczów. Po chwili telefon: Frau Haslauer, czyje jest to żydowskie dziecko? Walter zaraz mnie odwiózł do Starej Wsi i więcej do nich nie jeździłam. Mama przyjeżdżała do mnie, ale ja się bałam jej wizyt. Do Krysi Janas przyjechała raz babcia i zabrała ją na Wielkanoc. W pociągu je rozpoznano. Siostry próbowały Krysię ratować, ale jeden z Niemców powiedział, żeby przestały, bo to się może źle skończyć dla całego internatu. Nie pamiętam jej twarzy. Miała dziewięć lat, tyle co ja.

Nie uczono nas
było po niemiecku i samych Niemców widziałam dokoła. Raz posłali mnie po mleko do Meinla, sklepu dla Niemców i folksdojczów. Po chwili telefon: Frau Haslauer, czyje jest to żydowskie dziecko? Walter zaraz mnie odwiózł do Starej Wsi i więcej do nich nie jeździłam. Mama przyjeżdżała do mnie, ale ja się bałam jej wizyt. Do Krysi Janas przyjechała raz babcia i zabrała ją na Wielkanoc. W pociągu je rozpoznano. Siostry próbowały Krysię ratować, ale jeden z Niemców powiedział, żeby przestały, bo to się może źle skończyć dla całego internatu. Nie pamiętam jej twarzy. Miała dziewięć lat, tyle co ja.<br><br>Nie uczono nas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego