Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
Cygany.
- Ano! - roześmiała się kobieta. - Że to pewnie i dzisiejszej nocy nie majom państwo kaj przenocować?
Przez ganek przeszedł ciężko chłopak od koni i zniknął w ciemnej sieni.
- Syn? - zapytał ojciec.
- Ano! Sam gospodarzy, bo mojego Austriaki wzięły na wojnę i że już nie powrócił. Mańka, długo to jeszcze będziesz bałamucić kole krów?
- Jak pośpieszę, to matka będziesz krzyczeć, że nie wydojone jak należy, a to nie usprzątane! - hardo krzyknęła dziewczyna.
- Czyjeż to te wszystkie dzieci? - zapytał ojciec.
- A córki najstarszej, co jest za kowalem, ino że chałupy jeszcze ni majom, co im się tagrok spaliła.
Na niebie gasły czerwonofioletowe obłoki
Cygany. <br>- Ano! - roześmiała się kobieta. - Że to pewnie i dzisiejszej nocy nie majom państwo &lt;orig&gt;kaj&lt;/&gt; przenocować? <br>Przez ganek przeszedł ciężko chłopak od koni i zniknął w ciemnej sieni.<br>- Syn? - zapytał ojciec. <br>- Ano! Sam gospodarzy, bo mojego Austriaki wzięły na wojnę i że już nie powrócił. Mańka, długo to jeszcze będziesz bałamucić kole krów? <br>- Jak pośpieszę, to matka będziesz krzyczeć, że nie wydojone jak należy, a to nie usprzątane! - hardo krzyknęła dziewczyna. <br>- Czyjeż to te wszystkie dzieci? - zapytał ojciec. <br>- A córki najstarszej, co jest za kowalem, ino że chałupy jeszcze ni majom, co im się &lt;orig&gt;tagrok&lt;/&gt; spaliła. <br>Na niebie gasły czerwonofioletowe obłoki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego