Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 46
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 1997
W demokracji każdy ma prawo gadać, co mu ślina na język przyniesie. Lecz Smolar z szacunkiem chylący głowę w obliczu głupstwa politycznego przynosi szkodę demokracji, bo przecież ma on opinię człowieka poważnego. Może się zdarzyć, że ludzie, dla których jest on osobą godną zaufania, odniosą się teraz z szacunkiem do bałamutnych opinii Marka Jurka.
I tak oto odpowiedzialność za zaśmiecanie umysłów dzielić będzie Aleksander Smolar z osobami, dla których tzw. Fremdenhass nie jest niczym moralnie zdrożnym, i do tego wszystkiego, żeby było śmieszniej i straszniej, powołują się jeszcze na swój rzekomy katolicyzm.
Być może Unia Wolności miała rację, oddając Akcji Wyborczej
W demokracji każdy ma prawo gadać, co mu ślina na język przyniesie. Lecz Smolar z szacunkiem chylący głowę w obliczu głupstwa politycznego przynosi szkodę demokracji, bo przecież ma on opinię człowieka poważnego. Może się zdarzyć, że ludzie, dla których jest on osobą godną zaufania, odniosą się teraz z szacunkiem do bałamutnych opinii Marka Jurka.<br>I tak oto odpowiedzialność za zaśmiecanie umysłów dzielić będzie Aleksander Smolar z osobami, dla których tzw. Fremdenhass nie jest niczym moralnie zdrożnym, i do tego wszystkiego, żeby było śmieszniej i straszniej, powołują się jeszcze na swój rzekomy katolicyzm.<br>Być może Unia Wolności miała rację, oddając Akcji Wyborczej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego