Świętą,<br>Ojcem, Synem i Duchem i męką dozgonną,<br>Że cię wydrę, gadzino, pięciu sakramentom<br>I siedmiu grzechom głównym, i zrobię Madonną!<br><br>Zbuduję ci świątynię, żebyś mogła godnie<br>Jaśnieć ludzką urodą jak monstrancją złotą,<br>Z pięści moich uczynię dwie smolne pochodnie<br>I będę tobie świecił przeżarty tęsknotą.<br><br>Z mych łez niewypłakanych baldachim ci wzniosę<br>Zdobiony rubinami z krwi mojego serca,<br>Dumę moją podścielę pod twe nogi bose,<br>Ażeby je pieściła jak jedwab kobierca.<br><br>Ramiona twe okryję purpurą gorącą<br>Pożądań mych i łaknień, które ogień ziębi,<br>Obnażę twoje piersi, co mi rozum mącą,<br>I do warg mych wypuszczę jak parę gołębi.<br><br>Niewierne twoje