Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
samoloty, dudniły niedalekie wybuchy bomb, dom trząsł się, dygotał...
Julia wybiegła w dzieckiem do schronu...
Na białej pościeli i na ścianie zobaczysz poruszające się punkty, cienie...
Rozkrzyczysz się, rozpłaczesz.
Te pająki były rzeczywiste i jeszcze bardziej ohydne. Pluskwy ciągnęły za sobą cienkie strużki ciemnoczerwonej krwi...
Zrywasz się z łóżka... Chwytasz baletki i zaczniesz zabijać...
To po bombardowaniu ze ścian i zakamarków wypełzło robactwo poruszone wstrząsami... Z rozwianymi włosami, z pobladłą twarzą osuniesz się na fotel... Już...
Po pająkach i pluskwach pozostały tylko ślady. Ale ty już wiesz, już zrozumiałaś, że wojna na dobre i złe, a raczej tylko na złe, wtargnęła
samoloty, dudniły niedalekie wybuchy bomb, dom trząsł się, dygotał...<br> Julia wybiegła w dzieckiem do schronu...<br> Na białej pościeli i na ścianie zobaczysz poruszające się punkty, cienie...<br> Rozkrzyczysz się, rozpłaczesz.<br> Te pająki były rzeczywiste i jeszcze bardziej ohydne. Pluskwy ciągnęły za sobą cienkie strużki ciemnoczerwonej krwi...<br> Zrywasz się z łóżka... Chwytasz baletki i zaczniesz zabijać...<br> To po bombardowaniu ze ścian i zakamarków wypełzło robactwo poruszone wstrząsami... Z rozwianymi włosami, z pobladłą twarzą osuniesz się na fotel... Już...<br> Po pająkach i pluskwach pozostały tylko ślady. Ale ty już wiesz, już zrozumiałaś, że wojna na dobre i złe, a raczej tylko na złe, wtargnęła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego