teraz, kiedy jestem studentem, to coś tam tego-ten tego; Milena definitywnie strąca wtedy kota.<br>- Zdałeś?<br>- Zdałem.<br>Myślałem, że mi się na szyję rzuci, jak wówczas, gdy dostałem się do korespondencyjnej, i że w tym celu uwalnia się od pręgusa, ale okazało się, że wstała po papierosy, co leżały na balustradzie werandy.<br>- No, a komu to zawdzięczasz, dzieciaku? Kto cię na siłę zapisał do szkoły?<br>Zmierza to oczywiście do tego, że muszę postawić.<br>- Nie słuchaj jej - wtrąca się pan mąż. - Jesteś gościem i my częstujemy.<br>A przy poczęstunku proponuje urlop.<br>- Zamknij budę i jedź odpocząć.<br>Waham się, bo to w końcu