cynamonowych,<br>goździkowych, magnoliowych i wspaniałych hebanów, widniały niezliczone<br>drzewka oliwkowe, cytrynowe, pomarńczowe oraz krzewy bananowe o<br>olbrzymich liściach, ukrywających kiście dojrzałych owoców.<br> Ryksze zatrzymały się przed jednopiętrowym, białym murowanym domem z<br>głęboką, dobrze ocienioną werandą. Anglik wysiadł pierwszy i zaprosił<br>podróżników do siebie na krótki odpoczynek. Zaledwie usiedli w<br>głębokich bambusowych fotelach, młody Indus postawił przed nimi<br>olbrzymie tace pełne doskonałych wschodnich słodyczy, owoców oraz<br>zimnych napojów orzeźwiających.<br> W czasie gdy jego towarzysze rozmawiali z Anglikiem, Tomek zjadł<br>kilka soczystych owoców, coraz to spoglądając niecierpliwie w głąb<br>parku. Tam zapewne musiał znajdować się słoń, którego mieli zabrać do<br>Australii. Tomek nie