nie miało szans dotknąć ani jego, ani jego sztuki. Nic nie wiem, wiem tylko tyle, ile przeczytam. Że po teatrze zostaje tylko to, CO jest napisane - to banał. Ale jeśli banał pociągnąć i rzec, iż zostaje głównie to, JAK teatr jest opisany, we frazy jakiej KLASY zamknięty - banał przestaje być banałem. Dokładnie tutaj - w tym JAK - pogrzebany jest pies naszego nieporozumienia, moi wy Guszpitowie, Flaszenowie, Osińscy oraz inni Wielcy Kapłani Grotowskiego, obarczeni stylem fundamentalnie kadzidlanym. Owszem, czytałem ich pilnie, próbowałem czytać, z różnych stron podchodziłem, jak wół brnąłem przez ich wysokopienne akapity, w pół drogi traciłem oddech i niczym mucha odpadałem