Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
opuszczała mnie dręcząca myśl; że wędrówki okażą się jałowe, jeśli nie uda mi się dotrzeć do interioru wnętrza Holandii nietkniętego ludzką ręką, tożsamego z tym, na jaki patrzył mój bohater zbiorowy - mieszczanin holenderski siedemnastego wieku, tak abyśmy zaistnieli w tej samej ramie, na tle wiekuistego krajobrazu.
Oferty biur turystycznych były banalne i bez fantazji. Rozkłady jazdy agencji autobusowych pozbawione smaku, jak obiady w restauracjach dworcowych.
Czekałem więc na czysty traf i traf się zjawi pod uwodzicielskim imieniem - doliny rzeki Lek i rzeki List. Dolina jest nieckowata i tak zielona - czarno-zielona, fioletowo-zielona - że wszystko nasyca się tym gęstym, wilgotnym kolorem
opuszczała mnie dręcząca myśl; że wędrówki okażą się jałowe, jeśli nie uda mi się dotrzeć do interioru wnętrza Holandii nietkniętego ludzką ręką, tożsamego z tym, na jaki patrzył mój bohater zbiorowy - mieszczanin holenderski siedemnastego wieku, tak abyśmy zaistnieli w tej samej ramie, na tle wiekuistego krajobrazu.<br> Oferty biur turystycznych były banalne i bez fantazji. Rozkłady jazdy agencji autobusowych pozbawione smaku, jak obiady w restauracjach dworcowych.<br> Czekałem więc na czysty traf i traf się zjawi pod uwodzicielskim imieniem - doliny rzeki Lek i rzeki List. Dolina jest nieckowata i tak zielona - czarno-zielona, fioletowo-zielona - że wszystko nasyca się tym gęstym, wilgotnym kolorem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego