że go oszukać chce jak nieraz,<br>że to jest chciwiec, łotr i sknera,<br>że go kantuje przy podziale<br>dochodów z kombinatu stale,<br>że jest podstępnym, groźnym gadem,<br>co zawsze knuje fałsz i zdradę.<br>I zaczął przemyśliwać nad tym,<br>jak by się pozbyć tego drania,<br>lecz przychodziły mu do głowy<br>tylko banalne rozwiązania:<br>nóż w plecy lub do władzy donos.<br>Tu jednak wciąż ostrzegał go nos,<br>że choć wilk nosił razy kilka,<br>to poniesiono też i wilka<br>i że ma Rurka też atuty,<br>żeby mu za to uszyć buty.<br>Westchnienie przeto z siebie wydał:<br>Ach, drugi Rurka by się przydał!<br>Nie mogąc