Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
kręciło się w głowie i odczuwała lęk.
- Podobno Orłow był jego ojczymem, a prawdziwym ojcem ten jakiś Vinke; są na to dokumenty; Boże, Romek, nie pytaj mnie!
Odkąd pamięta, stanowił dla niej tajemnicę; instynktem dziecka czuła, że ma tylko małą jego i w gruncie rzeczy nieważną cząstkę - kilka słów, kilka banalnych gestów, gdy mijali się w pokoju na dole, gdzie nie można się było nie spotkać, bo tam i wszystkie wejścia i wyjścia ich domu, wszystkie drzwi i wszelkich dróg skrzyżowanie. Ona z nianią Marianną szła na spacer, on do siebie na górę wracał - skąd wracał?
- Tatusiu, po Rynku chodził wczoraj
kręciło się w głowie i odczuwała lęk.<br>- Podobno Orłow był jego ojczymem, a prawdziwym ojcem ten jakiś Vinke; są na to dokumenty; Boże, Romek, nie pytaj mnie!<br>Odkąd pamięta, stanowił dla niej tajemnicę; instynktem dziecka czuła, że ma tylko małą jego i w gruncie rzeczy nieważną cząstkę - kilka słów, kilka banalnych gestów, gdy mijali się w pokoju na dole, gdzie nie można się było nie spotkać, bo tam i wszystkie wejścia i wyjścia ich domu, wszystkie drzwi i wszelkich dróg skrzyżowanie. Ona z nianią Marianną szła na spacer, on do siebie na górę wracał - skąd wracał?<br>- Tatusiu, po Rynku chodził wczoraj
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego