przyszli i po dachu chodzili, coś tam zakładali i do tego, niech pani się wstrzyma, niech pani jeszcze do tego Kuriera mówi, nie dzwoni, ja mówię, dobrze, panie, kiedyś to zadzwoniłam, mówię, do, do generała jakiegoś tam, biegiem przylecieli, nie wóz, a teraz kochana nie ma do kogo, bo ta banda wszystko jest, wie pani, książęta ułomne, niziutko się kłaniać <gap> i teraz mi znów leci ten dach...</><br><whon> - ...Musi pani znowu ich...</><br><whon> - ...no, bo proszę pani, blok jest stary, to już na pół się rozchodzi, a oni po, tysiąc na nowe, to jest szesnaście milionów, tysiąc sześćset złotych za, za takiego dziada