Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
czasu. Nagle łączność urwała się i w fazie powrotu asekurujący satelita przekazywał jedynie informację o braku informacji. Przy dwóch następnych próbach było tak samo; szperacze - jak kamień w wodę.
- Co bit, to zabit.
Dunlong spojrzał na Lopeza ponuro.
- Zrezygnowaliśmy z satelitów. Puściliśmy szperacze naziemne. Niektóre wracały, niektóre nie. Mamy bogaty bank danych na temat tamtejszej roślinności, zwierząt i tak dalej. Wykluczyliśmy również istnienie tam jakichś śmiertelnych dla Stalińczyków mutacji wirusów. W ewolucji żadnych znacznych odchyłów.
- Ludzie? - spytał Celiński.
- Ani śladu.
- Ślad jest - zauważył Lopez. - Maszyny, które nie wróciły.
- Myślisz, że przerobili je na konserwy? - ironizował Celiński.
- He, kochany, te tak zwane naziemne
czasu. Nagle łączność urwała się i w fazie powrotu asekurujący satelita przekazywał jedynie informację o braku informacji. Przy dwóch następnych próbach było tak samo; szperacze - jak kamień w wodę.<br>- Co bit, to zabit.<br>Dunlong spojrzał na Lopeza ponuro.<br>- Zrezygnowaliśmy z satelitów. Puściliśmy szperacze naziemne. Niektóre wracały, niektóre nie. Mamy bogaty bank danych na temat tamtejszej roślinności, zwierząt i tak dalej. Wykluczyliśmy również istnienie tam jakichś śmiertelnych dla Stalińczyków mutacji wirusów. W ewolucji żadnych znacznych odchyłów.<br>- Ludzie? - spytał Celiński.<br>- Ani śladu.<br>- Ślad jest - zauważył Lopez. - Maszyny, które nie wróciły.<br>- Myślisz, że przerobili je na konserwy? - ironizował Celiński.<br>- He, kochany, te tak zwane naziemne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego