długich włosów, a nawet jeśli maja, to upinają je w kok. Ale ona związała je w kucyk, tak jak to robią młode kobiety, jak ja na dyżurze w szpitalu. <br><page nr=112> Stała kilka kroków ode mnie, z opuszczonymi rękami, jakby była moim odbiciem w lustrze, ale odbiciem z odległej przyszłości. Była już bardzo stara, musiała mieć więcej niż siedemdziesiąt lat. Płakała i łzy lały jej się po policzkach, kapały z brody, ale wydawało mi się, że w jej oczach widzę więcej przerażenia niż smutku. W pewnej chwili spojrzała na mnie i ten strach zniknął, uśmiechnęła się ciepło. Koszmar, który ją dopadł, właśnie uleciał