kupowała, ale chyba to przez instynkt.<br><br>Potem poszła prosto do sklepu spożywczego po mleko i narzekała, że młodzi dzisiaj to skaranie boskie. Czytał pan? - stała w przejściu miedzy kasami, górując nad resztą kolejki słusznym wzrostem i tuszą - zakatowali chłopaka.., dziewczynę odprowadzał do domu, a stało tam kilku tych, wie pan, bata na nich nie ma.., i żeby im pieniądze dał, a on, że nie ma, no to zaczęli go bić.., jeden siedemnastolatek.., drugiego już wiedzą, podobno notowany na policji.., i jeszcze mówi taki jeden z drugim, że on tak mocno bić nie chciał, to co, pewnie jeszcze trzeba mu za to