Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
majątkiem rządził - objaśnia teściowa. - Nie powiem, włodarzyć umiał, a jak na okupanta i wroga mógłby trafić się gorszy. Nikogo nie zabił, nawet do obozu nie posłał. Ale ordnung i prawo wojenne, i patrzył na człowieka jak przez pustkę. Nawet nie krzyczał, Po co mu było. Gardła szkodował. Od wrzasku i batożenia miał podręcznych, jak tylko szpicrutą skinął, a i takich co z oczu pańskich życzenia odgadywali... Gospodarz był z niego rządny, trzeba przyznać, choć przykro. Ale my z tych pożytków mieliśmy tylko głodowe przydziały. Oprócz pańszczyzny we dworze, własną ziemię musieliśmy uprawiać, zasiać, zebrać, i... cały plon zdać. W zamian kartki
majątkiem rządził - objaśnia teściowa. - Nie powiem, włodarzyć umiał, a jak na okupanta i wroga mógłby trafić się gorszy. Nikogo nie zabił, nawet do obozu nie posłał. Ale ordnung i prawo wojenne, i patrzył na człowieka jak przez pustkę. Nawet nie krzyczał, Po co mu było. Gardła szkodował. Od wrzasku i batożenia miał podręcznych, jak tylko szpicrutą skinął, a i takich co z oczu pańskich życzenia odgadywali... Gospodarz był z niego rządny, trzeba przyznać, choć przykro. Ale my z tych pożytków mieliśmy tylko głodowe przydziały. Oprócz pańszczyzny we dworze, własną ziemię musieliśmy uprawiać, zasiać, zebrać, i... cały plon zdać. W zamian kartki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego