Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
zaś do czajchany wymykał się rzadko i tylko wtedy, gdy jego żona, Gulsara, poszła na bazar sprzedawać serki i niebieską cebulę. Jak mało kto z Uzbeków, bał się swojej Gulsary, która przypinała gruby warkocz z końskiego włosia, choć jej uroda przeminęła rzekłszy dawno dobranoc, a jednak Gulsara wybierając się na bazar spuszczała na twarz czarną parandżę, znak wielkiej władzy męża. Choć Tadżi nie wyglądał na jednego z takich, co zdolni byli zabić własną żonę, gdy odsłoniła lico dla oczu innych mężczyzn.
Ponoć w latach dwudziestych wiele było takich biednych męczenniczek, zasztyletowanych ofiar emancypacji. Gulsara strzegła tabu, natomiast ich urodziwa córka, Soira
zaś do czajchany wymykał się rzadko i tylko wtedy, gdy jego żona, Gulsara, poszła na bazar sprzedawać serki i niebieską cebulę. Jak mało kto z Uzbeków, bał się swojej Gulsary, która przypinała gruby warkocz z końskiego włosia, choć jej uroda przeminęła rzekłszy dawno dobranoc, a jednak Gulsara wybierając się na bazar spuszczała na twarz czarną &lt;orig&gt;parandżę&lt;/&gt;, znak wielkiej władzy męża. Choć Tadżi nie wyglądał na jednego z takich, co zdolni byli zabić własną żonę, gdy odsłoniła lico dla oczu innych mężczyzn.<br>Ponoć w latach dwudziestych wiele było takich biednych męczenniczek, zasztyletowanych ofiar emancypacji. Gulsara strzegła tabu, natomiast ich urodziwa córka, Soira
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego