Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
powietrzem. Pani właścicielka bierze 7 zł za dobę. Nawet nieźle z tego żyje. Ale można znaleźć podobne spanie i za 5 zł. Przychodzą czasem na bazarek Polacy i proponują - garaże, stodoły, piwnice.

Wołodia pierwszy tydzień w Polsce spędził w oborze świeżo po krowach. Pani Marzena wzięła go z żoną z bazarku do usuwania gruzów po wymianie dachu w domu w Lesznowoli. Pracy było na pięć dni. - U mnie będziecie mieli jak u pana Boga za piecem - mówiła. - Po 25 zł za dzień i nocleg za darmo. W oborze były dwie polówki i elektryczny piecyk do gotowania.

Teraz jest lepiej. Mieszkają z
powietrzem. Pani właścicielka bierze 7 zł za dobę. Nawet nieźle z tego żyje. Ale można znaleźć podobne spanie i za 5 zł. Przychodzą czasem na bazarek Polacy i proponują - garaże, stodoły, piwnice.<br><br>Wołodia pierwszy tydzień w Polsce spędził w oborze świeżo po krowach. Pani Marzena wzięła go z żoną z bazarku do usuwania gruzów po wymianie dachu w domu w Lesznowoli. Pracy było na pięć dni. - U mnie będziecie mieli jak u pana Boga za piecem - mówiła. - Po 25 zł za dzień i nocleg za darmo. W oborze były dwie polówki i elektryczny piecyk do gotowania.<br><br>Teraz jest lepiej. Mieszkają z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego