Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Morze
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1961
są to właściwie dwa statki, jeden tkwiący w drugim, zaś dostęp do schowków zamaskowano po mistrzowsku. Załoga jest specjalnie dobrana; nie ma wśród niej ani jednego chłopca okrętowego z obawy, że niedoświadczony młodzik, nieopatrznie zdradziłby sekret".
Do przerzutu wódki używano tratew złożonych z beczek tak chytrze umieszczonych, że z 63 beczek na powierzchni widać było tylko 3. Tratwy te holowano z Dieppe aż pod angielski brzeg., a tam puszczano z prądem, który znosił je na z góry wybrane miejsce.
Wielkie statki podchodząc do lądu wyrzucały za burtę beczki z wódką ścigając je na dno i w linkę z pływakiem. Pojedyncze pływające
są to właściwie dwa statki, jeden tkwiący w drugim, zaś dostęp do schowków zamaskowano po mistrzowsku. Załoga jest specjalnie dobrana; nie ma wśród niej ani jednego chłopca okrętowego z obawy, że niedoświadczony młodzik, nieopatrznie zdradziłby sekret". <br>Do przerzutu wódki używano tratew złożonych z beczek tak chytrze umieszczonych, że z 63 beczek na powierzchni widać było tylko 3. Tratwy te holowano z Dieppe aż pod angielski brzeg., a tam puszczano z prądem, który znosił je na z góry wybrane miejsce. <br>Wielkie statki podchodząc do lądu wyrzucały za burtę beczki z wódką ścigając je na dno i w linkę z pływakiem. Pojedyncze pływające
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego