zaczynałam go pisać, nie wiedziałam, że będzie dla mnie ratunkiem, odnowa, wymazywaniem, zupełnie jak Auslöschung Bernharda, metoda na powrót do życia... Wydam to pod pseudonimem, jako mężczyzna. Będą trzy kobiece opowieści, trzy Mojry, trzy boginie losu.<br>Zamykam ten tekst. To dziwne uczucie. Wierzyc mi się nie chce, że jutro nie będę pisać go dalej. No cóż, po prostu nie jest mi już potrzebny. <br><page nr=179> Pomógł mi znaleźć nowy sens, podarował mi moc tworzenia, moc rozmowy z Bogiem.<br>Co stanie się dalej?<br>Co będzie z Emilką? Czy zdarzy się cud? Niemal taki sam cud, jak moja ewentualna wygrana w totka.<br>Czy jeszcze kiedyś spotkam