się takiego obrotu sprawy, zakładając, że<br>on dobrze wie, z czym do niego przychodzę - nie umiałem wykrztusić ni<br>słowa.<br> Zwłaszcza że raptem instynkt samoobrony ostrzegł mnie, gdzie<br>czyha zguba.<br> Jeśli dobrowolnie wydobędę na jaw zbrodnię mojej duszy, raz<br>jeszcze sam do tego się przyznam, tak czy owak zginę.<br> To nie będzie mogło skończyć się inaczej.<br> Natomiast tylko on, Zeus, był władny wydobyć mnie z tej<br>koszmarnej opresji.<br> Gdyby zechciał spytać wprost:" Czy to prawda, że...?"<br> Wtedy otwierały się przede mną niebywałe szanse, ogromne<br>możliwości.<br> Lecz on nie kwapił się pytać o cokolwiek, choć wiedziałem, że on<br>wie!<br> Wiedziałem stąd, że zaprosił mnie