Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
pociągnął Perełkę w głąb zarośli. Zapytał z tajemniczą miną:
- Te, kto to był? - Nie wiem.
- Marsjanin? - Nie.
- Bujasz.
- Daję ci słowo detektywa. - Widziałeś go?
- Nie. Było tak ciemno, że nie poznałem jego gęby. - Bił cię?
- Nie. W ogóle dziwny gość. Obiecał mi lody. - A jak wyglądał?
- Jak człowiek. Poza tym beret i ciemna wiatrówka. - To ważne.
- I wiedział, że mieszkamy w leśniczówce.
- O, pluskwa jedna! To znaczy, że nas śledzi.
- I że Jola z nami... - w tym miejscu Perełka aż zachłysnął się powietrzem. - Te! - krzyknął. - A co z Jolką?
Paragon trzepnął się wesoło.
- Niech mnie kawki zadziobią, na śmierć o niej
pociągnął Perełkę w głąb zarośli. Zapytał z tajemniczą miną:<br> - Te, kto to był? - Nie wiem.<br> - Marsjanin? - Nie.<br> - Bujasz.<br> - Daję ci słowo detektywa. - Widziałeś go?<br> - Nie. Było tak ciemno, że nie poznałem jego gęby. - Bił cię?<br> - Nie. W ogóle dziwny gość. Obiecał mi lody. - A jak wyglądał?<br> - Jak człowiek. Poza tym beret i ciemna wiatrówka. - To ważne.<br> - I wiedział, że mieszkamy w leśniczówce.<br> - O, pluskwa jedna! To znaczy, że nas śledzi.<br> - I że Jola z nami... - w tym miejscu Perełka aż zachłysnął się powietrzem. - Te! - krzyknął. - A co z Jolką?<br>Paragon trzepnął się wesoło.<br> - Niech mnie kawki zadziobią, na śmierć o niej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego