Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
mieściło się w prywatnym mieszkaniu Wiesława Goreckiego. Zrobił się z tego cały kombinat. Prezes Kazimierz Czachowski miał dumne plany, zaangażował dyrektora biura, administratora i kilka pań do sekretariatu.
Przyznać trzeba, że wówczas było nad czym główkować, na wszystko należało mieć odpowiednie papiery, zezwolenia, pieczątki, podpisy, a i tak całość funkcjonowała bez ładu i składu. Tu pełnomocnicy rządu lubelskiego, tam nowo powstałe organizacje związkowe, nikt nie chciał podejmować na swoje ryzyko decyzji, odsyłano nas od Annasza do Kajfasza. A tych Kajfaszów rodziło się coraz więcej i człowiek chodził skołowany, aby odnaleźć wreszcie to miejsce, w którym urzęduje oficjalnie głowa tego ogromnego bałaganu
mieściło się w prywatnym mieszkaniu Wiesława Goreckiego. Zrobił się z tego cały kombinat. Prezes Kazimierz Czachowski miał dumne plany, zaangażował dyrektora biura, administratora i kilka pań do sekretariatu.<br>Przyznać trzeba, że wówczas było nad czym główkować, na wszystko należało mieć odpowiednie papiery, zezwolenia, pieczątki, podpisy, a i tak całość funkcjonowała bez ładu i składu. Tu pełnomocnicy rządu lubelskiego, tam nowo powstałe organizacje związkowe, nikt nie chciał podejmować na swoje ryzyko decyzji, odsyłano nas od Annasza do Kajfasza. A tych Kajfaszów rodziło się coraz więcej i człowiek chodził skołowany, aby odnaleźć wreszcie to miejsce, w którym urzęduje oficjalnie głowa tego ogromnego bałaganu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego