zresztą ponad 130 deputowanych (głównie z opozycji socjalistycznej, ale też z rządzącej większości centroprawicowej), którzy zbojkotowali wizytę <name type="person">Hu Jintao</> w parlamencie. Jak to ujął były minister kultury <name type="person">Jack Lang</>, do tradycji tego miejsca nie należy przyjmowanie dyktatorów. W pobliżu gmachu <name type="org">Zgromadzenia Narodowego</> odbyła się - częściowo uniemożliwiona przez policję - manifestacja <name type="org">"Reporterów bez Granic"</> (<name type="org">RSF</>), którzy domagali się uwolnienia około 60 dziennikarzy i internautów, przetrzymywanych obecnie w chińskich więzieniach. <q><transl>- Protestujemy przeciwko wizycie prezydenta Chin, które są dzisiaj największym więzieniem świata</></> - powiedział jeden z szefów <name type="org">RSF</>, <name type="person">Julien Pain</>. Jego zdaniem, <q><transl>"maskarada w parlamencie"</></> była żenująca, bo deputowani nie mieli możliwości zadania <name type="person">Hu Jintao</> choćby jednego