wyczyn sportowy pierwszej klasy. O władzo - jakżeż otchłanne - tak, otchłanne i wonne są twoje pokusy.<br> KSIĘŻNA<br> przestaje szyć buty<br>Wiesz, Scurvy, Scurviątko bidne i niedojdowate: zaczynasz mi się teraz dopiero podobać. Ja muszę przejść przez wszystko w życiu, poznać najgorsze, zapluskwione nory duszy i krystaliczne szczyty niedosiężne w księżycowe noce bez dna...<br> SCURVY<br>Co za styl sobaczy - taż to skandal...<br> KSIĘŻNA<br> nie pesząc się bynajmniej<br>Jako prawdziwej arystokratki niczym mnie speszyć nie można - to nasza wspaniała właściwość. Otóż, muszę przez ciebie przejść, bo życie moje inaczej będzie niezupełne. A potem, gdy ty, wsadzony przez nich,<br> wskazuje na Szewców butem, który trzyma w