nie ustępujące, jak musiała przyznać pani Barbara, najlepszym wzorom z żurnalu. Urszula Niechcicowa górowała nad panią Barbarą już tym samym, że nie skończywszy jak ona żadnego kursu krawieckiego była mimo to doskonałą krawczynią, krótko mówiąc, krawczynią z Bożej łaski. <page nr=62> Cóż dopiero, gdy zaczęła oprowadzać panią Barbarę po kurnikach, gdzie stało bez liku kojców z nasadzonymi na jaja kurami, indykami, kaczkami, perlicami - jeśli to była wiosna, lub gdy ją zawiodła do spiżarni. Co tam były za konfitury, za gruszki w miodzie i occie, co za pikle i korniszony, jakie rydze i grzyby w marynacie, co za konserwy z jarzyn! Pani Barbara była tak