Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2922
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
ten najpowszechniejszy gust, do którego nie bardzo chcemy się przyznać ".
Poeta Bronisław Maj mówi dobrze o publiczności spotkań poetyckich, bo ta przyszła posłuchać czegoś odmiennego od "bezsensownego bełkotu płynącego z ekranu TV". Maj, wieszcz szkolny, nie ma wątpliwości: telewizja równa się bełkot.
Jerzy Pilch na pytanie: "Gdzie powstaje literatura" odpowiada bez namysłu, że powstaje ona "z daleka od takich miejsc jak to, w którym jesteśmy". Rozmowa odbyła się w studiu telewizyjnym.

Zagubieni na rynku
Nie sądzę, aby przytoczeni autorzy do takich sądów byli głęboko przekonani. Tak się po prostu mówi, tak czasem wypada powiedzieć. Ale czy tak się myśli? Czy takie myślenie
ten najpowszechniejszy gust, do którego nie bardzo chcemy się przyznać &lt;gap&gt; &lt;/&gt;".<br>Poeta Bronisław Maj mówi dobrze o publiczności spotkań poetyckich, bo ta przyszła posłuchać czegoś odmiennego od "&lt;q&gt;bezsensownego bełkotu płynącego z ekranu TV&lt;/&gt;". Maj, wieszcz szkolny, nie ma wątpliwości: telewizja równa się bełkot.<br>Jerzy Pilch na pytanie: "&lt;q&gt;Gdzie powstaje literatura&lt;/&gt;" odpowiada bez namysłu, że powstaje ona "&lt;q&gt;z daleka od takich miejsc jak to, w którym jesteśmy&lt;/&gt;". Rozmowa odbyła się w studiu telewizyjnym.<br><br>&lt;tit1&gt;Zagubieni na rynku&lt;/&gt;<br>Nie sądzę, aby przytoczeni autorzy do takich sądów byli głęboko przekonani. Tak się po prostu mówi, tak czasem wypada powiedzieć. Ale czy tak się myśli? Czy takie myślenie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego