na tym, że Unia, która jest głównym rynkiem zbytu, nie ma wspólnych dokumentów regulujących problem. Większość państw ma własne programy krajowe zapobiegania, ścigania i ochrony świadka. Najdalej poszli Włosi, ofiara uzyskuje wizę pobytową, pracę, uczy się języka. Wszystko po to, by nie wracała do siebie, gdzie znów stanie w sytuacji bez wyjścia. Ale to kosztowny program i na razie żadne inne państwo nie przejęło włoskiego modelu.<br><br>Dopiero w grudniu 2003 r. powstała dyrektywa unijna w sprawie 6-miesięcznej wizy dla ofiary, która zdecydowała się zeznawać, wzorowana na doświadczeniach holenderskich. Proces powstawania tej decyzji był długi, jak mówi Piotr Mierecki, Unia obawia się