sobie zadanie, sam rzuca sobie kłody pod nogi. Postanowił bowiem, że trzy Korony zdobędzie w trzy lata. Wprawdzie ma za sobą większość wejść, w tym 9 ośmiotysięczników, jednak wezwanie, jakie stoi przed wspinaczem, wprawia w osłupienie nawet wytrawnych alpinistów. Kiedy zapytałem go, jak wpadł na pomysł tak karkołomnego wyczynu, odpowiedział bez zastanowienia i z uśmiecham na twarzy:<br>- <q>Pomysł powstał wówczas, kiedy uświadomiłem sobie, że mam pecha. Porażki, jakie mnie spotkały w latach 90., a szczególnie podczas ostatnich wypraw na <name type="place">Broad Peak</> i na <name type="place">Makalu</>, zaczęły negatywnie działać na moją psychikę. Doszło do takich sytuacji, że tłumaczyłem sobie na różne sposoby mój pech