Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
kobieta ze zdjęcia nie jest Łucją R., którą przecież znali, ale stanowczo nie chcieli niczego podpisywać. - Jak trzeba będzie - powiedział wiekowy Mateusz K. - przyjadę do sądu, ale teraz niczego nie podpiszę.
Niespodziewanie w kwietniu 1998 roku Genowefa R. pojawiła się w S. Jak poinformowano policję, przez dłuższy czas stała niemal bez ruchu na ulicy Kanałowej i patrzyła na nieuprzątnięte ciągle zgliszcza domu, w którym się wychowała i przez wiele lat mieszkała. Właśnie stamtąd policjanci przywieźli ją do gmachu komendy i usiłowali przesłuchiwać.
Bezskutecznie. Z Genowefą R. nie można było nawiązać żadnego kontaktu, była jakby nieobecna i zdawało się, że nikogo nie
kobieta ze zdjęcia nie jest Łucją R., którą przecież znali, ale stanowczo nie chcieli niczego podpisywać. &lt;q&gt;- Jak trzeba będzie&lt;/&gt; - powiedział wiekowy Mateusz K. &lt;q&gt;- przyjadę do sądu, ale teraz niczego nie podpiszę.&lt;/&gt;<br>Niespodziewanie w kwietniu 1998 roku Genowefa R. pojawiła się w S. Jak poinformowano policję, przez dłuższy czas stała niemal bez ruchu na ulicy Kanałowej i patrzyła na nieuprzątnięte ciągle zgliszcza domu, w którym się wychowała i przez wiele lat mieszkała. Właśnie stamtąd policjanci przywieźli ją do gmachu komendy i usiłowali przesłuchiwać.<br>Bezskutecznie. Z Genowefą R. nie można było nawiązać żadnego kontaktu, była jakby nieobecna i zdawało się, że nikogo nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego