Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
gniew:
- Wiesz co, Andrzej? Wy to macie takiego farta, że nawet na sądzie ostatecznym dostaniecie lepsze miejsca od innych - śmieje się, zadowolona z kunsztownej formy, jaką nadała swojej pretensji, a ja myślę: to przecież nie moja wina, że mam szczęście. Nie moja wina, że ten mechanizm działa tak prosto, prostacko, bezbłędnie.
Patrzę na jej podkrążone lekko oczy, wzruszam się jej kruchością i przemijalnością, a jednocześnie odtwarzam sobie ich wieczorne gadki ze szwagrem: och, im cały czas dobrze idzie. Popatrz, ile kasy trzepią. Mają piątkę dzieci, a żyją lepiej od nas. Tak, widzę to wszystko, całą tę metafizykę Marty, widzę, jak schludnie
gniew:<br>- Wiesz co, Andrzej? Wy to macie takiego farta, że nawet na sądzie ostatecznym dostaniecie lepsze miejsca od innych - śmieje się, zadowolona z kunsztownej formy, jaką nadała swojej pretensji, a ja myślę: to przecież nie moja wina, że mam szczęście. Nie moja wina, że ten mechanizm działa tak prosto, prostacko, bezbłędnie.<br>Patrzę na jej podkrążone lekko oczy, wzruszam się jej kruchością i przemijalnością, a jednocześnie odtwarzam sobie ich wieczorne gadki ze szwagrem: och, im cały czas dobrze idzie. Popatrz, ile kasy trzepią. Mają piątkę dzieci, a żyją lepiej od nas. Tak, widzę to wszystko, całą tę metafizykę Marty, widzę, jak schludnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego