się drogą łagodnego rozumowania <br>i pogodnej logiki, szpalerem cienistych słów <page nr=220>.<br> Były to, niestety, książki, w których świat nic się nie zmienił od dnia, kiedy <br>to, korzystając z ferii podczas winobrania, Oktawiusz zasiadł z przyjaciółmi <br>na wybrzeżu pod Ostią, niedaleko chłopców puszczających "kaczki" po falach morza, <br>i zabrał się do nawracania bezbożnego Cecyliusza. Miły i skromny dialog Minucjusza <br>Feliksa wydał niezliczone potomstwo.<br> Żyjąc wciąż z tej samej substancji, której nigdy nie przybywało, niemiecka <br>literatura apologetyczna mnożyła się przez podział na kształt pierwotniaków, <br>równie jak one plenna. Każda myśl, kiedyś świeża, młoda, jędrna, niepowrotnie <br>zgrzybiała w nieskończonym szeregu coraz bardziej pospolitych wcieleń. Słowa