wspominał o Gnieździe, nie chcąc przyznać, że choć jest władcą wszystkiego, co żyje w Leśnych Górach, to sam musi składać pokłon paniom Zewnętrznego Kręgu. Że Pierścień Mchu służy obcym, nie swoim. Teraz to powiedział, jakby chciał zakpić z ludzi, którzy przyszli na Plac Sędziów. O tak, przeklęta Gwardia, mordercy dzieci, bezecnicy nieczyści, z kształtu tylko do ludzi podobni. Przeklęci, niech będą przeklęci! Pomruk znów wezbrał ponad tłum, lecz ucichł szybko, zgaszony przez trombity. Na rynek wwieziono Ostrego.<br>Miał związane ręce. Stał, lecz każde szarpnięcie wozu omal go nie przewracało. Na głowę wciśnięto mu worek, czy to ze strachu przed urokiem, czy