Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
wspominał o Gnieździe, nie chcąc przyznać, że choć jest władcą wszystkiego, co żyje w Leśnych Górach, to sam musi składać pokłon paniom Zewnętrznego Kręgu. Że Pierścień Mchu służy obcym, nie swoim. Teraz to powiedział, jakby chciał zakpić z ludzi, którzy przyszli na Plac Sędziów. O tak, przeklęta Gwardia, mordercy dzieci, bezecnicy nieczyści, z kształtu tylko do ludzi podobni. Przeklęci, niech będą przeklęci! Pomruk znów wezbrał ponad tłum, lecz ucichł szybko, zgaszony przez trombity. Na rynek wwieziono Ostrego.
Miał związane ręce. Stał, lecz każde szarpnięcie wozu omal go nie przewracało. Na głowę wciśnięto mu worek, czy to ze strachu przed urokiem, czy
wspominał o Gnieździe, nie chcąc przyznać, że choć jest władcą wszystkiego, co żyje w Leśnych Górach, to sam musi składać pokłon paniom Zewnętrznego Kręgu. Że Pierścień Mchu służy obcym, nie swoim. Teraz to powiedział, jakby chciał zakpić z ludzi, którzy przyszli na Plac Sędziów. O tak, przeklęta Gwardia, mordercy dzieci, bezecnicy nieczyści, z kształtu tylko do ludzi podobni. Przeklęci, niech będą przeklęci! Pomruk znów wezbrał ponad tłum, lecz ucichł szybko, zgaszony przez trombity. Na rynek wwieziono Ostrego.<br>Miał związane ręce. Stał, lecz każde szarpnięcie wozu omal go nie przewracało. Na głowę wciśnięto mu worek, czy to ze strachu przed urokiem, czy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego