Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
Szedł pewno z cementem... Bo im cementu zabrakło.
- A tę zamurowaną dziurę kto rozwalił? - Ja...
Oficer mocno ścisnął chłopca za ramiona. - Co tam znalazłeś?
- Coś takiego... jakby blaszaną rurę. - Gdzie ją schowałeś?
- On mi ją odebrał... Oficer wrzasnął niemal:
- To dlaczego od razu tego nie powiedziałeś?! Perełka rozłożył ręce gestem bezgranicznej rozterki. - Jedno wiem, że dostałem od niego w ucho...
Zanim to powiedział, oficer zniecierpliwionym ruchem przeciął ręką powietrze, odwrócił się i zaczął zbiegać ze zbocza, za chwilę znikł wśród drzew. Perełka patrzał za nim pełen osłupienia.
- Oficer służby śledczej - wyszeptał bezwiednie
Naraz przypomniał sobie o Joli. Ogarnął go lęk. Co
Szedł pewno z cementem... Bo im cementu zabrakło.<br> - A tę zamurowaną dziurę kto rozwalił? - Ja...<br>Oficer mocno ścisnął chłopca za ramiona. - Co tam znalazłeś?<br> - Coś takiego... jakby blaszaną rurę. - Gdzie ją schowałeś?<br> - On mi ją odebrał... Oficer wrzasnął niemal:<br> - To dlaczego od razu tego nie powiedziałeś?! Perełka rozłożył ręce gestem bezgranicznej rozterki. - Jedno wiem, że dostałem od niego w ucho...<br>Zanim to powiedział, oficer zniecierpliwionym ruchem przeciął ręką powietrze, odwrócił się i zaczął zbiegać ze zbocza, za chwilę znikł wśród drzew. Perełka patrzał za nim pełen osłupienia.<br> - Oficer służby śledczej - wyszeptał bezwiednie &lt;page nr=222&gt;<br>Naraz przypomniał sobie o Joli. Ogarnął go lęk. Co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego