Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Młody Technik
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1966
bo też nie było to trudne: od dziesięciu minut wybierałem między Plutarchem, Herodotem a Flawiuszem, by wreszcie odejść z "Żywotem Cezara" pod pachą, bo na nic innego nie starczało mi pieniędzy.
- Owszem - powiedziałem, usiłując go wyminąć, lecz podreptał za mną.
- Czasy Imperium to niezwykle ciekawy okres - powiedział gestykulując szeroko i bezładnie. - Chociaż, jeśli o mnie chodzi, wolę starożytny Wschód.
Wyszliśmy z księgarni.
- No i jak? - Profesor stał obok fotela i zaglądał mi w twarz. - Dobrze trafiłem?
- Pan cofnął mnie do chwili naszego pierwszego spotkania?
- Właśnie! Odbierał pan swoje własne wrażenia sprzed kilku dni.
- Nie pomyślałem o takiej możliwości! - powiedziałem zdumiony.
- O
bo też nie było to trudne: od dziesięciu minut wybierałem między Plutarchem, Herodotem a Flawiuszem, by wreszcie odejść z "Żywotem Cezara" pod pachą, bo na nic innego nie starczało mi pieniędzy.<br>- Owszem - powiedziałem, usiłując go wyminąć, lecz podreptał za mną.<br>- Czasy Imperium to niezwykle ciekawy okres - powiedział gestykulując szeroko i bezładnie. - Chociaż, jeśli o mnie chodzi, wolę starożytny Wschód. <br>&lt;page nr=66&gt; Wyszliśmy z księgarni.<br>- No i jak? - Profesor stał obok fotela i zaglądał mi w twarz. - Dobrze trafiłem?<br>- Pan cofnął mnie do chwili naszego pierwszego spotkania?<br>- Właśnie! Odbierał pan swoje własne wrażenia sprzed kilku dni.<br>- Nie pomyślałem o takiej możliwości! - powiedziałem zdumiony.<br>- O
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego