Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
krwi na sznurze,
I uczynił krzyża znak,
Żebym wisiał właśnie tak,
W bezpacierzu jakimś twórczym,
Z rąk bezsilnych martwym kurczem,
Co od szyi, aż po krzyż
Biegnie w dół, a potem w wyż...

Wędrowali ludzie szarzy:
"Mów, czy dobrze ci się marzy,
I czy w oku pełnem krwi,
Mocno jeszcze bezmiar tkwi?..."

I pytali się przechodnie,
Czy mi wisieć dość wygodnie,
I dlaczego zbyt szyderczy,
Język uschły z ust mi sterczy...

A ja wiszę, wiszę tak,
Kołysany w przód i wspak,
Przerzucony, niby szmat
Tego świata - w inny świat.

Przychodzili ludzie prości,
Żegnający mnie w cichości,
Wędrowali, wędrowali,
Szli z oddali
krwi na sznurze,<br>I uczynił krzyża znak,<br>Żebym wisiał właśnie tak,<br>W &lt;orig&gt;bezpacierzu&lt;/&gt; jakimś twórczym,<br>Z rąk bezsilnych martwym kurczem,<br>Co od szyi, aż po krzyż<br>Biegnie w dół, a potem w wyż...<br><br>Wędrowali ludzie szarzy:<br>"Mów, czy dobrze ci się marzy,<br>I czy w oku pełnem krwi,<br>Mocno jeszcze bezmiar tkwi?..."<br><br>I pytali się przechodnie,<br>Czy mi wisieć dość wygodnie,<br>I dlaczego zbyt szyderczy,<br>Język uschły z ust mi sterczy...<br><br>A ja wiszę, wiszę tak,<br>Kołysany w przód i wspak,<br>Przerzucony, niby szmat<br>Tego świata - w inny świat.<br><br>Przychodzili ludzie prości,<br>Żegnający mnie w cichości,<br>Wędrowali, wędrowali,<br>Szli z oddali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego