Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
męskie rany?
- (śmiech) Trudno powiedzieć. Podczas wojny, jako dziecię należące do Związku Harcerstwa Polskiego, miałam być łączniczką, ale była to zarazem rola, której straszny bezsens objawił mi się bardzo prędko i boleśnie. Pamiętam, jak mama nie chciała mnie puścić samej w tę podróż łącznikową, w którą mnie wysyłano, w podróż beznadziejną... Poszła razem ze mną i omal nie została zamordowana. O mały włos nie stałam się winna śmierci matki. Straszne doświadczenie.
A co z kobiecym emblematem, który sam jest pusty, a reprezentuje drogą projekcji dramaty mężczyzny? Taka Izabela Łęcka to lalka Barbie, w którą Wokulski wpisuje swoje znaczenia.
- Ona sama marzy
męskie rany? &lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt;- (śmiech) Trudno powiedzieć. Podczas wojny, jako dziecię należące do Związku Harcerstwa Polskiego, miałam być łączniczką, ale była to zarazem rola, której straszny bezsens objawił mi się bardzo prędko i boleśnie. Pamiętam, jak mama nie chciała mnie puścić samej w tę podróż łącznikową, w którą mnie wysyłano, w podróż beznadziejną... Poszła razem ze mną i omal nie została zamordowana. O mały włos nie stałam się winna śmierci matki. Straszne doświadczenie. &lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;A co z kobiecym emblematem, który sam jest pusty, a reprezentuje drogą projekcji dramaty mężczyzny? Taka Izabela Łęcka to lalka Barbie, w którą Wokulski wpisuje swoje znaczenia. &lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt;- Ona sama marzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego